* Maria Ziętarska z Lubania
- Są ludzie którzy muszą obywać się bez kredytu, bo nie mają innej możliwości. Żyję z zasiłku i to musi mi wystarczyć od pierwszego do pierwszego. Mam dokładnie wyliczone opłaty i ta reszta co mi zostaje musi starczyć na przeżycie. Co roku w sezonie zbieram jagody lub grzyby, które potem sprzedaję. Albo też jadę na truskawki. Te pieniądze odkładam na czarną godzinę, np. lekarza. Jest ciężko ale nie mam innej możliwości.
* Janusz Rębertowicz z Lubania
- Ja nigdy nie posiłkowałem się kredytem bo uważam, że powinno się żyć według zasobu własnego portfela. Nie mam nawet karty do bankomatu, więc żyję z pieniążków, które posiadam w tak zwanej kieszeni. To może już niemodne ale dzięki temu nie mam stresów i nie muszę się bać, że pewnego dnia zapuka do mnie komornik.
* Izabela Moskel z Lubania
- Ludzie na pewno chętniej kupowaliby na kredyt, gdyby mieli pewność stałego zatrudnienia. W tej chwili bardzo się ograniczają, bo dziś mają pracę a jutro już nie. Żeby zaciągnąć kredyt trzeba mieć możliwość jego spłaty, jeżeli ktoś tego nie przewidzi to może mieć poważne kłopoty
* Jolanta Dziedzina z Lubania
- Kredyt jest świetną sprawą pod warunkiem, że ma się realne szanse jego spłaty. Gdy zaczęłam pracować niezbędny był mi komputer, a że nie miałam gotówki więc kupiłam go na raty. Dzięki temu mogłam swobodnie pracować. W tej chwili jest już spłacony i jest mój, a ja podniosłam swoje kwalifikacje, co pozwoliło mi na zmianę pracy.
* Danuta Pawłowicz z Lubania
- Większość ludzi żyje z kredytu, tylko nie chcą się do tego przyznać bo jest im wstyd. Są nawet tacy, którzy biorą go żeby kupić opał na zimę. Najczęściej jednak na raty kupuje się sprzęt typu telewizor czy pralkę. Ale obojętnie co by to nie było, to trzeba spłacać.
Z dnia: 2011-03-03, Przypisany do: Nr 5(412)